Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Google zawalczy z piractwem – podejrzane linki będą usuwane z zakładek
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 03.09.2023 13:03

Google zawalczy z piractwem – podejrzane linki będą usuwane z zakładek

None
Domena publiczna

Trudno wskazać inne usługi sieciowe, które mają większy wpływ na to co, i jak przeglądamy w Sieci, niż te oferowane przez Google. Korporacja z Mountain View zdecydowała się jednak na wprowadzenie nowości, w wyniku której zajdą istotne zmiany w witrynach, które przeglądamy. Odtąd usługa Google Saved będzie działała inaczej. 

Google zaczyna moderować

W ciągu ostatnich lat Google zrobiło wiele, aby ograniczać widoczność niepożądanych linków w wynikach wyszukiwania. Jednym z obszarów, na których korporacja toczy bój, jest walka z piractwem. Dotąd  nic nie stało na przeszkodzie, aby dzięki usłudze Google Saved zapisywać adresy witryn, które nad wyraz liberalnie podchodzą do kwestii praw autorskich. To się jednak zmieni.

Google Saved to wykorzystywana przez miliony użytkowników usługa pozwalająca zapisywać wyniki wyszukiwania „na później”. Każdy mógł dzięki niej zachować interesujący adres, by później go odwiedzić, przy czym zawartość poszczególnych witryn nie była moderowana, całość była zachowywana po stronie użytkownika. Google poinformowało jednak o zmianach w tym zakresie: odtąd linki kojarzone z portalami pirackimi będą arbitralnie usuwane z Google Saved.

Na rewolucję w energetyce jeszcze poczekamy. Nowe wieści w sprawie głośnego odkrycia

Linki znikną z zapisanych

Do użytkowników Google Saved zaczęły docierać maile informujące o zmianach, jakie zaszły w kolekcji zgromadzonych w Google Saved linków. Informują one o naruszeniach polityki Google, ze wskazaniem na konkretny adres. Jako uzasadnienie wskazywane są „konsekwencje blokady URL przez Google Search”, zaś rezultatem jest całkowite usunięcie z kolekcji zapisanych linków.

Użytkownicy Google korzystający z Google Saved w celu zachowania linków zidentyfikowanych jako pirackie informują, że zmiany zachodzą w skali globalnej i są nieodwracalne. Zgłaszają także, że wprowadzone przez Google zmiany objęły witryny, które dodano w mobilnym Chrome do kolekcji ulubionych. W praktyce oznacza to, że do ulubionych w najpopularniejszej przeglądarce na świecie nie da się dodać stron z torrentami.

Trudna klasyfikacja

Nic więc dziwnego, że ograniczenia wprowadzone przez Google wzbudziły żywą dyskusję. Wszak portale oznaczone jako naruszające prawa autorskie mogą oferować torrenty pozwalające pobrać treści w procesie, który nie narusza praw autorskich (np. obrazy systemów operacyjnych). Google nie pozwala sobie jednak na wikłanie się w niuanse i decyduje się na ingerencję w kolekcje linków i blokadę zapisanych przez użytkowników swoich usług w trybie bez odwołania.