Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Po zamieszkach w Wielkiej Brytanii będzie rewolucja. Nowe prawo to kierunek dla Polski?
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 11.08.2024 10:34

Po zamieszkach w Wielkiej Brytanii będzie rewolucja. Nowe prawo to kierunek dla Polski?

zamieszki
fot. Alan Lewis Belfast, East News

Po tygodniu od wybuchu największych od 13 lat zamieszek wywołanych fałszywymi informacjami w internecie, brytyjski rząd rozważa zmiany w Ustawie o Bezpieczeństwie Online. Ich celem miałoby być ścisłe uregulowanie działalności mediów społecznościowych oraz umożliwienie rządowi nakładanie na nie ogromnych kar finansowych.

Wielka Brytania w ogniu zamieszek

Zamieszki w Wielkiej Brytanii wybuchły 31 lipca w następstwie szeroko udostępnianych w internecie wpisów, które błędnie zidentyfikowały mężczyznę podejrzanego o zabójstwo trzech młodych dziewcząt, do którego doszło 19 lipca, jako imigranta muzułmańskiego. Po wydarzeniach w Southport zamieszki rozlewały się na kolejne miasta, obejmując miedzy innymi Manchester, Londyn, Hartlepool, Aldershot, a także Liverpool, Bristol, Hull, Rotherdam, Weymouth, Middlesbrought oraz Belfast w Irlandii. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Podczas zamieszek Elon Musk, który jest właścicielem X (daw. Twitter), wykorzystywał swoją platformę do udostępniania mylących informacji milionom obserwujących go osób. Musk opublikował miedzy innymi wpis o tym, że wojna domowa w Wielkiej Brytanii jest “nieunikniona”. Rzecznik premiera Keira Starmera powiedział wówczas, że nie ma uzasadnienia dla takich komentarzy. I to nie tylko dlatego, że społeczeństwo Wielkiej Brytanii nie jest uzbrojone, także dlatego, że za zamieszkami stoi bardzo konkretna, wcale nie tak liczna, grupa o konkretnych poglądach i preferencjach politycznych. Rzecznik brytyjskiego premiera określił ich wprost: “mniejszościową grupą zbirów”. O ile brytyjską wojnę domową można uznać za kolejną niesprawdzoną przepowiednię Muska, o tyle już niebawem podobne publikacje w Wielkiej Brytanii mogą stać się nielegalne. 

Masowe zamieszki przeciwko imigrantom. "Wojna domowa jest nieunikniona"

Nowe przepisy. Wolność słowa a wprowadzanie w błąd - zamieszki w soczewce

Jak poinformował Reuters, na początku 2025 roku w Wielkiej Brytanii ma wejść w życie ustawa, którą uchwalono jeszcze w październiku ubiegłego roku. Nowe przepisy umożliwią rządowi nałożenie na media społecznościowe kar w wysokości do 10 proc. światowych obrotów. Według obecnie obowiązujących tam przepisów, właściciele mediów społecznościowych karani są jedynie w przypadku nieusuwania nielegalnych treści, takich jak nawoływanie do przemocy czy mowa nienawiści. 

Proponowane zmiany mogą spowodować, że możliwe będzie nałożenie sankcji na firmy, które pozwalają na legalne, ale szkodliwe treści, takie jak fake-newsy oraz dezinformacja. Jak informuje Reuters, ”nowo wybrany rząd Partii Pracy odziedziczył tę ustawę po Partii Konserwatywnej, która przez wiele miesięcy dostosowywała projekt ustawy, próbując zachować równowagę między prawem do wolności słowa a obawami związanymi z szkodami w internecie”. 

W piątek instytut badawczy YouGov opublikował sondaż, z którego wynika, że dwie trzecie (66 proc.) respondentów uważa, że właściciele mediów społecznościowych powinny ponosić odpowiedzialność za publikowanie treści nawołujących do przestępstw. Dodatkowo 70 proc. ankietowanych stwierdziło, że media społecznościowe nie są wystarczająco restrykcyjnie regulowane, a 71 proc. uznało, że nie robią wystarczająco dużo, aby przeciwdziałać dezinformacji podczas trwających zamieszek. 

Minister Nick Thomas Symonds, powiedział w piątek, że rząd ponownie zbada zapisy ustawy. Tymczasem burmistrz Londynu Sadiq Khan powiedział, że po zamieszkach Ustawa o Bezpieczeństwie Online powinna zostać kategorycznie zmieniona.

Media społecznościowe a przepisy w Polsce

Polskie przepisy za przestępstwa uznają takie działalności w sieci jak: znieważenie, zniesławienie, propagowanie takich idei, jak faszyzm, totalitaryzm, rasizm oraz znieważenie innych z powodu religii, narodowości bądź pochodzenia. Kary przewidziane są również w przypadku znieważenia Rzeczypospolitej.

Internetowy hejt można ścigać na podstawie kilku artykułów. Pierwszym jest artykuł 212 Kodeksu karnego, który dotyczy zniesławienia. Według niego osoba pomawiająca inną osobę, grupę osób, osobę prawną bądź instytucję musi liczyć się z karą grzywny bądź ograniczenia wolności. Kolejnym jest artykuł 196 Kodeksu karnego. Dotyczy on obrazy uczuć religijnych i pozwala na ściganie hejtu internetowego. W tym przypadku w grę wchodzą nawet dwa lata pozbawienia wolności

W przypadku gdy dojdzie do znieważenia Rzeczypospolitej, obowiązuje artykuł 133 Kodeksu karnego, natomiast w przypadku znieważenia grupy ludzi, działa artykuł 257 Kodeksu karnego. Oba artykuły zakładają karę pozbawienia wolności do lat 3.