Już wkrótce YouTube zada swoim użytkownikom bardzo ważne pytanie, licząc, że odpowiedzą twierdząco. Pytanie będzie bowiem dotyczyć tego, czy dana osoba wyraża zgodę na bycie śledzonym. Co ciekawe, winę za to, że Google w ogóle musi o to pytać, ponosi… Apple.
Microsoft chce, aby laptopy z Windowsem były komputerami napędzanymi sztuczną inteligencją. Na razie sprowadza się do zainstalowania na nich GPT i zapewnienia modelowi odpowiedniego sprzętu, ale już teraz pojawiają się wobec tych planów liczne zastrzeżenia. SI w Windowsie ma być w ocenie ekspertów koszmarem dla prywatności użytkowników.
Zaawansowane oprogramowanie szpiegujące od dawna jest wykorzystywane przez służby na całym świecie - to coś, do czego już dawno przywykliśmy. Kluczem do sukcesu w inwigilacji jest niewiedza celu o tym, że podejmowane są wobec niego działania operacyjne. Teraz z inwigilacją chcą zawalczyć producenci dwóch największych mobilnych systemów operacyjnych.
W zeszłym roku korporacja Meta wprowadziła na europejskim rynku płatne wersje kont na Facebooku i Instagramie. Była to odpowiedź na nowe regulacje, które miały chronić prywatność użytkowników. Teraz zastrzeżenia wobec takiej formuły zgłasza Europejska Rada Ochrony Danych.
To już oficjalne: Google śledzi nas także w trybie incognito. Przekonani o swojej anonimowości internauci jeszcze w 2020 roku pozwali korporację za to, w jaki sposób informowała o działaniu trybu zwiększonej prywatności. Dziś potwierdzenie może na własne oczy zobaczyć każdy.
Nie jest potrzebne oprogramowanie klasy niesławnego Pegasusa, by służby mogły śledzić obywateli – wystarczą do tego funkcje mobilnych systemów operacyjnych, Androida i iOS-a. Zapytanie jednego z amerykańskich senatorów poskutkowało ujawnieniem nowych informacji o śledzeniu obywateli z użyciem powiadomień push.
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie żądania przedstawili hakerzy spółce CD ProjektJakie kroki podjęła wytwórnia Cyberpunka i WiedźminaCo z akcjami spółki