Tech.BiznesINFO.pl > Nauka i kosmos > Ma 11 metrów długości i bez przerwy lata nad naszymi głowami. Spróbują go ściągnąć
Marcin Śliwa
Marcin Śliwa 05.08.2024 17:34

Ma 11 metrów długości i bez przerwy lata nad naszymi głowami. Spróbują go ściągnąć

Orbita
fot. Astroscale, X/Pxhere

Od 15 lat po orbicie okołoziemskiej krąży wielki metalowy obiekt. Mierzy 11 metrów długości i stanowi regularne zagrożenie dla rozmaitych misji kosmicznych. Przygotowywane są plany ściągnięcia żelastwa na Ziemię, jednak by było to możliwe, należało sprawdzić, że nie stanowi ono zagrożenia. W tym celu wysłano sondę, która zbliżyła się do kosmicznego śmiecia na rekordowo niską odległość. 

Z tego tekstu dowiesz się:

● Co orbituje nad naszymi głowami,

● Czym są kosmiczne śmieci i dlaczego są tak niebezpieczne,

● Ile krąży ich po ziemskiej orbicie,

● Jak naukowcy planują zrobić porządek w kosmosie. 

11 metrów żelastwa nad naszymi głowami

Japońska firma Astroscale do zbadania kosmicznego obiektu wykorzystała swoją sondę kosmiczną ADRAS-J. Jej codzienne zadania polegają na wyszukiwaniu, obserwacji i rejestrowaniu rozmaitych kosmicznych śmieci, których coraz więcej orbituje wokół Ziemi, stanowiąc coraz większe zagrożenie dla wszelkich kosmicznych misji, a także dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Gdy ADRAS-J zbliżył się do mierzącego 11 metrów obiektu, okazało się, że jest nim rakietowy silnik. Co ciekawe, konstrukcja wygląda zupełnie jak nowa, nie nosi bowiem żadnych śladów użycia. Zakłada się, że dryfujący obecnie na orbicie silnik w 2009 roku wystrzelili Japończycy.  

Epokowe odkrycie na Marsie. ”To nasz najlepszy dowód”

Misja – kosmiczny sprzątacz

Firma Astroscale zamierza podjąć próbę usunięcia 11-metrowego śmiecia z orbity, jednak najpierw należało się przekonać, że nie stanowi on zagrożenia. Wykonane przez sondę zdjęcia pokazują, że silnik jest nietknięty, więc ryzyko interakcji z nim jest niewielkie. Plany zakładają, że ”misję sprzątającą” uda się przeprowadzić do końca obecnej dekady. 

W Astroscale trwają prace nad opracowaniem odpowiedniego mechanicznego ramienia robota ADRAS-J2, który będzie odpowiedzialny za usunięcie żelastwa z orbity. Jeśli pierwsza tego typu misja zakończy się sukcesem, otworzy to drzwi do zakrojonych na szerszą skalę działań, mających na celu uporządkowanie ziemskiej orbity. 

Śmieci tworzą śmieci

Obecnie wokół naszej planety orbituje około 40,5 tys. kosmicznych śmieci. Są nimi pozostałości po wszelkich misjach, rakiety, ich elementy oraz nieaktywne satelity. Według analiz Europejskiej Agencji Kosmicznej, towarzyszą im miliony mniejszych fragmentów. Wszystko to stanowić może śmiertelne zagrożenie dla astronautów. Od 1999 roku Międzynarodowa Stacja Kosmiczna musiała wykonać kilkadziesiąt manewrów, by uniknąć fatalnego w skutkach zderzenia z takimi obiektami. 

Jeśli ludzkość nie podejmie kroków, by uprzątnąć atmosferę, niedługo wystrzelenie jakiejkolwiek rakiety może okazać się niemożliwe. Kosmiczne śmieci tworzą bowiem… jeszcze więcej kosmicznych śmieci. Powstają one w wyniku ciągłego zderzania, w wyniku którego powstają kolejne odłamki, które zderzają się z kolejnymi elementami, tworząc następne niebezpieczne obiekty. Dla agencji kosmicznych na całym świecie problem śmieci na orbicie zaczyna być więc problemem fundamentalnym.