Tech.BiznesINFO.pl > Nauka i kosmos > Tajemnicza czerwona łuna po startach rakiet SpaceX. O co chodzi?
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 04.12.2023 14:25

Tajemnicza czerwona łuna po startach rakiet SpaceX. O co chodzi?

Falcon
Fot. SpaceX na licencji CC BY-NC 2.0 DEED

Działalność SpaceX, przede wszystkim zaś zapewniającej satelitarny dostęp do internetu inicjatywie Starlink, wzbudza jak sam twórca, Elon Musk, liczne kontrowersje. Można właśnie do nich doliczyć nową – zauważono, że po startach rakiet na niebie pojawia się zjawisko nazwane już „SpaceX aurora”.

Czerwona łuna nad kosmodromami po startach SpaceX

Działalność Elona Muska, zwłaszcza ta związana z zapewnianiem internetu z użyciem satelitów Starlink, niejednokrotnie była już przedmiotem krytyki astronomów przede wszystkim za sprawą zanieczyszczania orbity, ale także nocnego nieba widzianego z Ziemi. Jakby tego było mało, teraz po startach rakiet SpaceX na niebie zaczęto dostrzegać tajemniczą czerwoną łunę, która wzbudza kolejne obawy obserwatorów nieba.

Zjawisko SpaceX aurora zapewne nie wzbudziłoby takiego zainteresowania, gdyby nie zwiększona częstotliwość startów rakiet SpaceX, która w przyszłym roku będzie jeszcze większa. Od stycznia rakiety będą wyruszały w podróż co 1,5 dnia, głównie po to, by realizować cele Starlink. Duża liczba startów zaczęła skłaniać naukowców do zastanowienia, czy czerwone zorze nie będą na dłuższa metę szkodliwe, zwłaszcza że już teraz widać je od 2 do 5 razy w miesiącu.

Zaobserwowano drugi najpotężniejszy promień kosmiczny w historii. „To może być nowa fizyka”

SpaceX dziurawi jonosferę

Jak donosi „Independent”, ustalono już, że zjawisko jest spowodowane naruszeniem przez rakiety Falcon jonosfery. O ile w przypadku startów innych rakiet też obserwowane podobne koliste czerwone łuny, tak przy Space X i rakietach Falcon jest ono znacznie większe i bardziej intensywne ze względu na ich konstrukcję.

Dzieje się tak za sprawą wielokrotnego wybijania dziur w jonosferze – raz przez sam start, następnie przez moduły, które się odłączyły, a na końcu przy lądowaniu Flacon, co jest unikatową cechą tej rakiety. Według obliczeń naukowców rakieta podczas opadania do pionowego lądowania spala ok. 180 kg wody i dwutlenku węgla właśnie w okolicach granicy jonosfery, którą w ten sposób dziurawi. 

Skutki naruszania jonosfery

Oczywiście dziury te są tymczasowe, jednak jak dotąd nieznany jest wpływ dziurawienia jonosfery przez rakiety Space X na jej stan na dłuższa metę. Jednym z obszarów, na które SpaceX aurora może mieć negatywny wpływ, jest łączność radiowa. To właśnie jonosfera odbija fale i wszelkie jej zaburzenia mogą powodować zakłócenia.

Pewnym jest natomiast, że duże czerwone łuny już teraz stanowią utrudnienie w obserwacji nieba, podobnie zresztą jak satelity Starlink. Te są źródłem jeszcze innego ważnego problemu, który będzie coraz bardziej palący – przez przeloty Starlinków zmniejsza się liczba okienek czasowych, w których można bezpiecznie wysyłać rzeczy w kosmos.

Źródło: „Independent”