Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Te zwierzęta mają więcej fanów, niż niejeden celebryta. Właściciele futrzastych influencerów zbijają na nich kokosy
Paula Drechsler
Paula Drechsler 24.07.2023 20:25

Te zwierzęta mają więcej fanów, niż niejeden celebryta. Właściciele futrzastych influencerów zbijają na nich kokosy

zwierzaki
Twitter/Doug the Pug/Nala Cat

Dla pet influencerów został zorganizowany specjalny kongres. Niektóre występujące w internecie zwierzęta generują lepsze zyski niż celebryci. Listę najpopularniejszych zwierzęcych influencerów z 2023 roku otwierają: Nala Cat, Popeye the Foodie Dog, Doug The Pug, Prissy and Pop i Loki the Wolfdog. W Polsce też mamy takich celebrytów.

Zwierzęcy biznesmeni zarabiają krocie, mają rzesze fanów

W lipcu w Chicago zorganizowano Pet Con, czyli konwent zwierzęcych influencerów. Ich codzienne życie śledzi z zapartym tchem coraz większe grono odbiorców. Zwierzęta robią kariery i jak się okazuje, mogą być równie skutecznymi sprzedawcami, co ludzie. Generują zyski nie tylko dla swoich właścicieli, ale też pomagają bogacić się innym osobom.

Kim są pet influencerzy, którzy prezentują się na konwentach w USA? Ich właściciele mówią, że nie są to zwykłe koty czy psy, podaje Lightbe. Nie zostały celowo wykreowane na gwiazdy w sieci. Każdy z właścicieli podkreśla, że ich podopieczni osiągnęli sukces dzięki swojej osobowości. Dahlia wygląda jak królowa kotów, a potrafi zachowywać się głupkowato, czym bawi ludzi. Sammyinthecity to mały Yorkshire Terrier i potrafi zrobić kilka sztuczek za smakołyki. Właściciele pet influencerów grają też tym, że angażują się w akcje organizacji prozwierzęcych, a te często są wspierane przez znanych w świecie internetu ludzi. Działalność w danej fundacji czy stowarzyszeniu jest miejscem, w którym zwierzęca gwiazdka spotyka się z tą bardziej tradycyjną i obie strony zyskują kolejne kanały promocyjne. Różne sposoby prezentowania pupili w sieci mogą nastręczać dylematów moralnych, co zwierzę czuje podczas strojenia go w różne ubrania i akcesoria, jednak właściciele twierdzą zazwyczaj, że ich zwierzaki to uwielbiają.

O własnym miejscu marzy mnóstwo Polaków. Oni znaleźli sposób, jak te marzenia zrealizować

Zagraniczni pet influencerzy i polska gęś Pipa

Jedną z bardziej znanych zwierzęcych influencerek już od kilku lat jest Nala Cat z 3,9 mln obserwujących. To 8-letnia adoptowana ze schroniska kotka, która zdobyła rekord Guinessa za bycie najpopularniejszym kotem na Instagramie. Doug The Pug to z kolei mops z 3,7 mln obserwujących, który w sieci kolegował się np. z Katy Perry i reklamował markę Mercedes-Benz, informuje Lightbe. Obecnie przyjmuje się, że pet infulencerem jest zwierzę, które ma ponad 50 tys. obserwujących w mediach społecznościowych. Jak widać po przytoczonych przykładach, dla niektórych zwierząt ta granica nie jest żadną trudnością do pokonania. 

– Nie muszą to być koty czy psy, bo przecież Prissy i Pop to świnki – wskazuje Tomasz Niedźwiecki, twórca i prezes platformy TakeDrop.pl, w której założono już ponad 7 tys. sklepów internetowych. – Chociaż oczywiście łatwiej wypromować słodkie, puchate stworzenie mieszkające w domu z człowiekiem niż np. konia, ale i jego szans bym nie przekreślał – dodaje.

Tu można wspomnieć o gęsi Pipie, sugeruje Lightbe. To ptak mieszkający w Wake Parku nad jeziorem Tarnobrzeskim. Jej właścicielami są Magdalena Magiera i Grzegorza Leboda. Goście przyjeżdżający do Wake Parku od razu polubili gęś. Jest przyjazna, a rozsławił ją Kamil Trela, który zaczął w sieci umieszczać filmiki z Pipą. Nagrania ze zwierzęciem zaczęły zdobywać coraz większą popularność i powstawały nawet o niej piosenki. Efekt tego szału jest taki, że tego lata stragany w turystycznych miejscowościach są pełne pluszowych gęsi. Za małą trzeba zapłacić 50 złotych, a za większe od 100 zł w górę.

Polski akcent dobrym przykładem

Michał Jeska, CEO oyou.me, polskiej firmy wprowadzającej na polski rynek rozwiązanie VD2D, czyli innowacyjny model współpracy marek z influencerami pod postacią sklepów butikowych z wykorzystaniem rozwiązań web3 tłumaczy, że dostrzeżenie marketingowego potencjału swojego pupila i umiejętne tego wykorzystanie może szybko zaprocentować. 

- Pet influencerzy to jeszcze ułamek całej gamy osobowości w sieci, ale ciekawy. Internet to medium nowości, trendów, mód, które trzeba umieć wykorzystać. Akurat przypadek gęsi Pipy jest przykładem na to, jak na popularności zarabia ktoś inny niż właściciel zwierzęcia, bo chyba to nie on stoi za maskotkami na straganach – mówi cytowany przez Lightbe ekspert.

Nie ma właściwie ograniczeń odnośnie do reklamowanego przez zwierzęcych celebrytów tematu, ale faktem jest, że wiele z takich futrzastych gwiazd zaczynało od promowania kosmetyków dla zwierząt, karmy, posłanek i zabawek dla zwierząt.

– Sprzedają, dobrze sprzedają – mówi o pet influencerach Niedźwiecki z TakeDrop.pl. - Może się wydawać, że są skutecznymi sprzedawcami jedynie akcesoriów dla zwierząt, bo to ich naturalna rola. Jednak pet influencerzy współpracują z markami kosmetycznymi, spożywczymi, motoryzacyjnymi, turystycznymi – wylicza. – Internet szuka ciągle nowości i nieszablonowego podejścia do tematu. Dlatego zaczęły się zgłaszać nowe marki. York reklamujący samochód? Czemu nie? – dodaje Niedźwiecki.