Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Zakaz używania smartfonów w szkołach. Ekspertka nie ma złudzeń
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 09.03.2024 19:10

Zakaz używania smartfonów w szkołach. Ekspertka nie ma złudzeń

chłopak
Fot. Pixabay/7721622

Pod koniec lutego do Ministerstwa Edukacji i Ministerstwa Cyfryzacji wpłynął list Instytutu Spraw Obywatelskich, w którym zaproponowano wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania ze smartfonów już od 1 września br. Pomysł nie wszystkim się spodobał i jest żywo krytykowany. Nie tylko przez uczniów.

Zakaz smartfonów od 1 września?

Sygnatariusze listu chcą, aby od 1 września uczniowie zdawali swoje urządzenia przy wejściu do szkoły i mieli całkowity zakaz korzystania z nich na terenie szkoły. Powołują się oni na liczne badania, według których korzystanie ze smartfonów ma negatywny wpływ na zdrowie i zdolność uczenia się.

Choć jest to rozwiązanie radykalne, to jednak w opinii ISO ma rozwiązywać problem w przeciwieństwie do półśrodków, które są dziś stosowane w niektórych szkołach. Jako pozytywny przykład przywołuje się m.in. Francję, gdzie już ma funkcjonować całkowity zakaz korzystania ze smartfonów przez uczniów.

Zachodnie państwa wycofują się z cyfrowej edukacji. Spadek wyników w podstawowych kompetencjach

„Czysty populizm i próba zdobycia uwagi”

Całkowicie odmiennego zdania jest Magdalena Bigaj, prezeska Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa. Według niej zakaz smartfonów nie rozwiązuje żadnych problemów, a przekonywanie, że wprowadzenie całkowitego zakazu cokolwiek zmieni to „czysty populizm i próba zdobycia uwagi”, a także „plasterek na niepokój dorosłych, którzy bardzo by chcieli magicznego zaklęcia, które raz na zawsze rozwiąże problem”.

W rozmowie z serwisem wirtualnemiedia.pl Bigaj przekonuje, że wprowadzenie zakazu nijak nie wpłynie na rozwiązanie najważniejszych problemów, jak przemocy w internecie czy molestowanie. Według prezeski ICO konieczna jest edukacja w zakresie higieny cyfrowej, zaś zakazywanie korzystania ze smartfonów porównywalne jest do zakazu produkcji butelek w celu zwalczania alkoholizmu.

Zakaz smartfonów jak brak edukacji seksualnej

Prezesce Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa wtóruje dr Maciej Dębski, prezes Fundacji Dbam o Mój Z@sięg. On z kolei porównał proponowane rozwiązania do lekcji edukacji seksualnej – to, że nie ma jej w szkole, nie oznacza, że to rozwiązuje problem. Ponadto twierdzi on, że aby wprowadzić zakaz, w pierwszej kolejności szkoły musiałyby dać coś w zamian, np. sale, w której uczniowie mogliby spędzać czas podczas przerw na odpoczynku czy rozrywce.

Źródło: wirtualnemedia.pl