Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Afera o aplikację "SCHRONY". Ekspert nie pozostawił suchej nitki
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 01.03.2024 20:00

Afera o aplikację "SCHRONY". Ekspert nie pozostawił suchej nitki

schrony
Fot. KGPSP

Wydany został bardzo przydatny serwis Schrony, dzięki któremu można miejsca ukrycia, schrony i tzw. miejsca doraźnego schronienia. MDS-y mają stanowić część obrony cywilnej przed skutkami katastrof naturalnych, ale też działań militarnych. Niestety dane zgromadzone w aplikacji mają pozostawiać wiele do życzenia.

Premiera aplikacji Schrony

Za nowy serwis odpowiada Komenda Główna Straży Pożarnej. Dzięki niemu można szybko znaleźć najbliższe schrony, ukrycia i MDS-y. System ma przedstawiać dane pochodzące z pierwszego etapu inwentaryzacji miejsc doraźnego schronienia. Zawiera także lokalizacje miejsc ochronnych, pełniących rolę osłony przed m.in. ekstremalnymi zjawiskami pogodowym

Możliwe jest ręczne przeszukiwanie mapy, użycie wyszukiwarki lub odszukanie miejsc schronienia na podstawie lokalizacji urządzenia nadawanej przez urządzenie, z którego uzyskujemy dostęp do serwisu. 

Cel szczytny, wykonanie dobre, niemniej w Sieci pojawiły się poważne zastrzeżenia co do aplikacji. W zasadzie nie do samej aplikacji, co do danych, które aplikacja prezentuje.

Skandal w Gliwicach: policjanci oszukiwali metodą „na policjanta”

„Dezinformowanie Polaków”

Według zajmującego się zagadnieniami związanymi bezpieczeństwem Jarosława Wolskiego osoby zaangażowane w tworzenie aplikacji pracujące dla Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej powinny stanąć przed sądem:

Główny mój zarzut polega na tym że owa aplikacja to propagandowa wydmuszka na zamówienie byłego szefa KGSPS powstała na polityczne zapotrzebowanie łudzenia Polaków że "rząd jest i dba" o ich bezpieczeństwo podczas gdy wojna jest u sąsiadów. Żaden z obiektów zaznaczonych na zielono nie nadaje się na schron lub ukrycie. Większości ukryć i schronów też to się tyczy niestety.

Wolski podsumowuje swoją krytykę stwierdzeniem, że dane dostępne w aplikacji to „niebezpieczne dezinformowanie Polaków”.

Problemem dane od straży pożarnej

MDS-y wskazane przez Straż mają często nie zapewniać warunków deklarowanych w aplikacji, a zatem takich, w których mogliby się schronić obywatele.  Informacje w serwisie dalece odbiegają od rzeczywistości mimo tego, że miały zostać sporządzone na bazie inwentaryzacji. Przykład podaje Wolski: „Np blok obok mojego - bez podpiwniczenia - przedstawia jako "miejsce doraźnego schronienia" dla 133 osób. Chyba po kremacji”.