Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Ważna funkcja zawitała do Map Google. Nie obyło się bez kontrowersji
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 18.08.2024 10:44

Ważna funkcja zawitała do Map Google. Nie obyło się bez kontrowersji

mapy google
Fot. Unsplash/Paul Hanaoka

Do użytkowników aplikacji Mapy Google w wersji przeznaczonej na iPhone’y i systemy CarPlay zaczyna trafiać aktualizacja, która przynosi ważną nową funkcję. Co ciekawe, możliwości, które dopiero teraz stopniowo otrzymują użytkownicy iOS-a od wielu lat dostępna jest na smartfonach z Androidem. Nie są znane przyczyny takiego opóźnienia, niemniej Google potwierdziło już, że po początkowych testach uruchomiono aktualizację w skali globalnej. Ta zaczęła już zdobywać popularność, ale nie brakuje krytycznych głosów, według których zmiany w Mapach nie tylko nie są potrzebne, ale wręcz mogą okazać się mylące i szkodliwe.

Funkcja dostępna od 5 lat na smartfonach z Androidem w końcu trafia na iPhone’y i systemy CarPlay

Serwis techcrunch.com informuje, że po początkowych testach przeprowadzonych na rynku indyjskim na całym świecie zaczyna być falowo udostępniania aktualizacja, dzięki której w Mapach pojawi się prędkościomierz oraz informacje o ograniczeniach prędkości na danych odcinkach trasy. W lewym dolnym rogu aplikacji przełączonej w tryb nawigacji zobaczymy element, na którym dynamicznie będą zmieniać się wskazania prędkości. W zależności od regionu wyrażone będą one w kilometrach i milach na godzinę.

Zobacz: Abonament RTV - nie wszyscy muszą go płacić. Co z likwidacją opłaty?

Informacja o limitach prędkości na danej drodze nie są wyświetlane bezpośrednio w interfejsie aplikacji. Jeśli jednak przekroczymy dozwoloną w konkretnym miejscu dozwoloną prędkość, to prędkościomierz zmieni swój wygląd - jego elementy zmienią kolor z czarnego na czerwony. W teorii ma się to przełożyć na bezpieczniejszą jazdę użytkowników Map Google, przynajmniej w trybie nawigacji.

Strefa Czystego Transportu w Warszawie to fikcja? Podsumowanie po pierwszym miesiącu zaskakuje

Prędkościomierz tylko w celach informacyjnych - wskazania GPS-u mogą przysporzyć kierowcom kłopotów

Choć założenia stojące za nową funkcją - więcej informacji dla kierowcy i potencjalne przełożenie na bezpieczeństwo - to w praktyce pojawiają się wątpliwości. Część głosów sugeruje, że prędkościomierze w Mapach Google będą dokładniejsze niż te montowane w samochodach. Pomiary liczników w autach mają być bowiem zawyżane o 4-5 km/h. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę dokładność Map Google, sytuacja się komplikuje.

Do określania prędkości Mapy Google wykorzystują system satelitarny, GPS. I o ile w profesjonalnych urządzeniach jego dokładność to nawet kilkanaście centymetrów, tak w przypadku smartfonów jest z tym już znacznie gorzej. Apple nie udostępnia na ten temat danych, ale wiemy, że systemy, które Google wykorzystuje na Androidzie, mają margines błędu rzędu 20 metrów.

A to już całkiem sporo, jeśli mierzymy prędkość, zwłaszcza przy przyśpieszaniu i zwalnianiu. Ponadto dokładność GPS jest różna w zależności od warunków - z dala od sieci Wi-Fi, na terenach wiejskich, gdzie brakuje BTS-ów, czy w tunelach, pomiary prędkości w Google Maps będą jeszcze mniej dokładne. Wówczas mowa nawet o 40 metrach marginesu błędu i więcej. Google zabezpieczyło się przed odpowiedzialnością w dokumentacji, twierdząc, że licznik w Mapach Google ma charakter wyłącznie informacyjny.

Jak włączyć nową funkcję?

Wskazania prędkościomierza w Mapach Google należy traktować z rezerwą, co nie zmienia faktu, że jest to przydatna nowa funkcja. Po aktualizacji aplikacji trzeba ją zazwyczaj włączyć samodzielnie. Dokonać można tego w ustawieniach, w menu Nawigacja. Tam w dolnej części listy znajdziemy opcję pozwalającą włączyć informacje o ograniczeniach prędkości i prędkościomierzu. Aktualizacja jest udostępniania falowo i jeśli jest na razie dostępna na Twoim smartfonie, to najpewniej wkrótce się to zmieni.