Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Ważne zmiany w Google Chrome od 1 lipca. Internauci nie są zachwyceni
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 31.05.2024 13:20

Ważne zmiany w Google Chrome od 1 lipca. Internauci nie są zachwyceni

google chrome
Fot. Pexels/Luca Sammarco

W Google Chrome od 1 lipca ma obowiązywać nowy manifest rozszerzeń. Google już kilkukrotnie opóźniało decyzję z powodu niezadowolenia twórców dodatków i użytkowników, jednak tym razem termin zdaje się ostateczny. Co to oznacza dla przeciętnego internauty?

Zmiany w Chrome od 1 lipca

Manifest rozszerzeń w Chrome to dokument, który określa, jak mogą działać rozszerzenia. Określa on jakie API (interfejsy programistyczne) mogą być wykorzystane, w jakim celu i w jakim zakresie. Jest to więc swojego rodzaju regulacja, dzięki której rozszerzenia w Chrome mają funkcjonować poprawnie i bezpiecznie.

Google od wielu lat opóźnia wdrożenie trzeciej iteracji manifestu (Manifest V3), jednak kolejny termin - 1 lipca 2024 r. - zdaje się ostateczny. Wszystko to za sprawą zmian, która pojawiły się w testowych wersjach Chrome’a, a które należy traktować jako przygotowanie pod przebudowę rozszerzeń.

Zagrożenie w przeglądarce Google Chrome. W ten sposób się zabezpieczysz

Nowy manifest rozszerzeń

Choć kwestia manifestu rozszerzeń może się wydawać techniczna, to tak naprawdę dotyczyć będzie każdego korzystającego z rozszerzeń użytkownika Chrome i przeglądarek bazujących na Chromium, a więc Opery, Edge’a, Brave’a czy Vivaldiego. Najwięcej kontrowersji wzbudzają zmiany dotyczące API pozwalających na modyfikowanie zawartości witryn.

W Manifest V3 Google chce zablokować twórcom rozszerzeń dotychczasowe możliwości wycinania z witryn poszczególnych elementów. Nietrudno wskazać, kto ucierpi na tym najbardziej - oczywiście twórcy i użytkownicy dodatków blokujących reklamy. Część z nich może nawet przestać być rozwijana, czym groził m.in. twórca uBlocka, z którego korzystają miliony internautów.

Część dodatków przestanie działać

Nie jest tak, że Google ma zamiar całkowicie wyeliminować adblockery lub odbierze im możliwość blokowania treści. Nadal dostępne będą inne API, niemniej twórca wspomnianego uBlocka wskazuje, że ich wykorzystanie pozbawi użytkowników części funkcjonalności.

Zobacz: Elon Musk zapowiedział "gigafabrykę". Znamy termin

Mowa o bardzo ważnych mechanizmach aktualizacji informacji o blokowanych reklamach. Wersja uBlocka kompatybilna z Manifest V3 m.in. nie pozwala na sprawne aktualizowanie filtrów, co sprawia, że dodatek staje się w dużej mierze bezużyteczny.