Kolejny serwis streamingowy wprowadza reklamy. Pojawi się nowy, droższy wariant
Serwisy streamingowe poszukują dodatkowych przychodów, co pokazują podwyżki opłat za część z nich. To jednak niejedyny sposób, by zarabiać więcej. Coraz częściej w płatnych usługach pojawiają się również reklamy. Dołączenie do grona usług, w których zmuszeni będziemy oglądać reklamy, zapowiedział jeden z największych graczy.
Reklamy trafią do Amazon Prime Video
Serwisem, który oficjalnie zapowiedział pojawienie się reklam, jest Amazon Prime Video. Już wcześniej w serwisie pojawiały się treści reklamowe , jednak zachęcały one jedynie do oglądania innych filmów. Teraz w korespondencji, która trafiła do części użytkowników, potwierdzono, że przed odtwarzaniem filmów zobaczymy także reklamy zewnętrznych firm.
Zmiany wejdą w życie 29 stycznia 2024 r . Dobre wieści są takie, że reklamy pojawią się tylko na wybranych rynkach. Pilotażowo doświadczać będą ich użytkownicy w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie oraz w Niemczech.
Biorąc pod uwagę, że informacja została rozesłana mailowo wśród tych abonentów Amazon Prime Video, których zmiany bezpośrednio dotyczą i to, że jak dotąd nie otrzymali jej użytkownicy w Polsce , można zakładać, że przynajmniej na razie w naszym kraju filmy i seriale w usłudze Amazonu będzie można oglądać bez reklam.
Zobacz także: Bateria szybko się wyładowuje? Te aplikacje zużywają najwięcej energii
Nowy rodzaj abonamentu
Amazon Prime Video to jedna z najbardziej zróżnicowanych streamingowych w zależności od rynków w poszczególnych krajach. Między innymi ze względu na cenę. Na przykład w Polsce dostępna jest jak dotąd tylko jedna wersja abonamentów, która kosztuje 10,99 zł za miesiąc lub 39 zł za rok.
Na innych rynkach, gdzie wiadomo już, że pojawią się reklamy, sytuacja rysuje się jednak inaczej. Na przykład w USA ceny podstawowego pakietu wynoszą 8,99 dolarów za miesiąc i to właśnie na nim pojawią się reklamy. Aby kontynuować oglądanie materiałów w usłudze Amazonu, trzeba będzie dopłacić – miesięczny abonament wyniesie wówczas 11,99 zł dolarów miesięcznie .
Testowanie cierpliwości abonentów
Ograniczenie emisji reklam do kilku dużych rynków bez dwóch zdań ma na celu sprawdzenie, czy wpłyną one na odpływ użytkowników . Nie jest to takie oczywiste – choć oczywiście zareagowali na ogłoszenie zmian negatywnie, to jednak równowartość 2 dolarów niekoniecznie musi być kwotą, która sprawi, że ktoś zrezygnuje z subskrypcji. Jeśli się to potwierdzi, wówczas reklamy trafią zapewne na kolejne rynki.
