Słuchawki Apple będą miały… kamery. I nie jest to takie głupie
Wiele wskazuje na to, że w przeciągu dwóch lat do produkcji trafią nowe słuchawki AirPods od Apple. Tym, co z pewnością może zdziwić ich przyszłych nabywców, będą zainstalowane w nich kamery. Okazuje się jednak, że będą miały bardzo konkretne zastosowanie i bynajmniej nie chodzi tu o to, żeby ”mieć oczy dookoła głowy”. Przynajmniej… nie do końca.
Analiza łańcuchów dostaw
Rewelacje dotyczące nowego sprzętu od giganta z Cupertino opublikował znany analityk Ming Chi Kuo, który postanowił przyjrzeć się jabłkowym łańcuchom dostaw. Według specjalisty, z przeanalizowanego materiału wynika, że Apple ma w planie masową produkcję słuchawek nowego typu. Technologia zastosowana w słuchawkach ma przypominać tę, którą Apple wykorzystuje obecnie do rozpoznawania twarzy w swoich smartfonach.
Oczy w uszach? Jak najbardziej
W implementacji tej technologii do urządzenia tak nieoczywistego, jakim są w końcu słuchawki, chodzi o… dźwięk. Konkretniej, jak pisze cytowany przez serwis Spider’s Web Ming Chi Kuo, dźwięk przestrzenny. Kamery mają sprawić, że AirPods odpowiedzą na nowe zapotrzebowania związane z Vision Pro i "przyszłymi urządzeniami noszonymi Apple, aby poprawić wrażenia użytkownika z dźwięku przestrzennego i wzmocnić ekosystem obliczeń przestrzennych".
Na przykład, gdy użytkownik ogląda wideo z Vision Pro i nosi nowe słuchawki AirPods, jeśli odwróci głowę, aby spojrzeć w określonym kierunku, źródło dźwięku z tego kierunku może zostać wzmocnione, aby poprawić przestrzenne wrażenia dźwiękowe – pisze Chi Kuo.
Będziemy machać przy głowie
Słuchawki wyposażone w kamery odkryją dodatkowo całe spektrum możliwości w dziedzinie sterowania. Słuchawkami oraz innymi urządzeniami w ekosystemie Apple będzie można kierować za pomocą wykrywanych przez kamery i analizowanych przez sztuczną inteligencję gestów. Producent ma też rozważać wyposażenie swoich słuchawek w inne czujniki, na przykład zdrowotne. Według doniesień Ming Chi Kuo, produkcja sprzętu ma ruszyć w 2026 roku.
