Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Kolejne zakazy w źródłach ciepła. Na to zwróć uwagę przy wyborze pompy ciepła
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 02.01.2024 17:22

Kolejne zakazy w źródłach ciepła. Na to zwróć uwagę przy wyborze pompy ciepła

kaloryfer
Pixabay/Alexandra_Koch

Wejście w rok 2024 jest równoznaczne z wejściem w życie kolejnych regulacji ograniczających możliwości korzystania z przestarzałych i szkodliwych dla środowiska metod ogrzewania domów i mieszkań. To zachęca do poszukiwań nowych źródeł energii, a wybór często pada na pompy ciepła, które stały się w Polsce bardzo popularne, ale też nie są wolne od wad.

Nowe ograniczenia w 2024 r.

Jak donosi superbiz.se.pl 1 stycznia w życie weszła kolejna partia regulacji, które stanowią o zakazie korzystania ze starszych pieców określonych klas według normy PN-EN 303-5:2002 w siedmiu województwach. Są to wielkopolskie, dolnośląskie, lubelskie, zachodniopomorskie, świętokrzyskie, śląskie i podkarpackie.

W przypadku pierwszych dwóch województw zabronione zostało już wykorzystanie kotłów klas 1 i 2 stanowionych przez wskazaną normę. W zachodniopomorskim i świętokrzyskim chodzi o kotły klasy 3 i 4, a w śląskim i podkarpackim o kotły bezklasowe używane w czasie od 5 do 10 lat od produkcji. Ponadto swoje ograniczenia mogą jeszcze wprowadzać samorządy.

Posiadacze pomp ciepła wystrychnięci na dudka. W przyszłym roku zapłacą więcej

Polacy wybierają pompy ciepła

W wielu przypadkach konieczność migracji na nowe źródło ogrzewania skłania Polaków do wyboru pomp ciepła. To nowoczesne, ekologiczne, choć wymagające własnego zasilania rozwiązanie, które spopularyzowało się m.in. w związku z rządowymi dopłatami. Rzecz w tym, że od 1 stycznia sytuacja osób, które rozważają montaż pomp ciepła, znacząco odbiega od realiów z 2023 r.

Przede wszystkim w budżecie państwa nie zostały przewidziane żadne środki na programy dopłat do instalacji czy eksploatacji pomp ciepła. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku państwo dopłacało 1,5 tys. zł. Teraz całość inwestycji należy finansować samemu, a to nie koniec negatywnych zmian w kosztach eksploatacji pomp ciepła, jakie zaszły w 2024 r.

Pompy ciepła same muszą być zasilane, co poskutkowało wprowadzeniem preferencyjnych stawek dla ich posiadaczy. W 2023 r. mogli oni skorzystać z preferencyjnych stawek a prąd, jeśli jego zużycie wyniosło mniej 3000 kWh. To także zmieniło się od 1 stycznia – w 2024 r. nie przewiduje się żadnych preferencyjnych stawek, co może sprawić, że właściciele pomp ciepła mogą zapłacić za prąd więcej niż posiadacze instalacji gazowych.

Problemem także jakość i serwis

Wzrost kosztów eksploatacji w stosunku do 2023 roku nie jest jednym wyzwaniem, z jakimi mogą się borykać posiadacze pomp ciepła w Polsce. Niestety wielu z nich narzeka na jakość wykonania pomp oraz usług serwisowych. Gdy tylko pomysł migracji na pompy ciepła spopularyzował się wśród Polaków, naprędce zaczęli działać importerzy tanich chińskich urządzeń, które zalały rynek.

Niewielkie koszty zakupu samej pompy obniżane dodatkowo przez państwowe dopłaty zachęciły wielu do wyboru produktu z najniższej półki, co szybko znalazło swoje przykre konsekwencje. Posiadacze urządzeń narzekają na awarie, ale często spotykają się także problemami w kontaktach z producentem, który miga się od napraw czy wymiany. Na Facebooku powstały nawet liczne grupy, w których organizują się oszukani nabywcy.

Nie znaczy to oczywiście, że pomp ciepła należy bezwzględnie unikać. Wręcz przeciwnie, w wielu przypadkach to optymalne rozwiązanie, jednak należy pamiętać o zmianach w kosztach eksploatacji oraz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy w tak ważnej kwestii kogokolwiek stać na oszczędzanie.

Źródło: superbiz.se.pl