Tech.BiznesINFO.pl > Internet i TV > Niedzielny zakaz jazdy samochodem. Kontrowersyjny plan na dekarbonizację transportu
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 03.08.2024 08:00

Niedzielny zakaz jazdy samochodem. Kontrowersyjny plan na dekarbonizację transportu

ruch uliczny
Fot. PlaNet Fox/Pixabay

Wolniejsze poruszanie się po autostradach, współdzielenie samochodów oraz zakaz jazdy w niedzielę – to tylko niektóre z pomysłów mających na celu dekarbonizację sektora transportowego. Jak Polska odnosi się do tych rekomendacji?

Nowy plan agencji energetycznej

Międzynarodowa Agencja Energetyczna opracowała projekt mający na celu redukcję globalnego zużycia ropy, który obejmuje szereg działań zmierzających do zmniejszenia emisji spalin w transporcie. Wśród proponowanych rozwiązań znalazł się zakaz prowadzenia samochodów w niedzielę, wolniejsza jazda po autostradach oraz promowanie współdzielenia pojazdów. 

Plan składa się z dziesięciu scenariuszy, które mogą pomóc zmniejszyć zależność gospodarek od ropy i poprawić jakość powietrza. Eksperci z Instytutu WiseEuropa, analizując ten projekt, stworzyli raport "Noga z gazu". Chociaż dokument ma jedynie charakter zalecenia dla Polski, wywołał wiele dyskusji.

Darmowa aplikacja dla właścicieli kotów i psów. To pierwsza taka inicjatywa w Polsce Allegro zmienia zasady. Jeśli się nie dostosujesz, zablokują Ci konto

Niedziela bez samochodu w Polsce

W Polsce największe kontrowersje budzi propozycja ograniczenia ruchu samochodowego w niedzielę. Plan ten zakłada, że zakaz dotyczyłby głównie centrów miast, co wymagałoby zmian w polskim prawie. W wielu miastach kluczowe trasy tranzytowe przebiegają przez centrum, co oznaczałoby poważne utrudnienia, jak choćby w przypadku Wisłostrady w Warszawie. Ponadto, taki zakaz może być postrzegany jako naruszenie prawa do swobodnego przemieszczania się.

ZOBACZ TAKŻE: Fatalne wieści z branży IT. Ofert pracy jest coraz mniej

Wyzwania i perspektywy

Wdrożenie niedzieli bez samochodów w polskich miastach przyniosłoby jedynie marginalne korzyści w skali całego kraju w kontekście zmniejszenia zużycia ropy. Dlatego też takie rozwiązanie powinno być traktowane jako działanie uzupełniające, a nie podstawowe. 

Zmiany te często są odbierane bardziej jako utrudnienie codziennego życia niż jako poprawa jego jakości. Jeśli Polska zdecyduje się na wprowadzenie takiego rozwiązania, największym wyzwaniem będzie przekonanie społeczeństwa i przedsiębiorstw do jego akceptacji.