Nie słabnie dyskusja na temat przyszłości abonamentu RTV. Choć potrzebę zmian dostrzegają w zasadzie wszystkie środowiska polityczne w kraju, tak zgody nie ma co do kształtu reform. Głos w tej sprawie zajął Rzecznik Prawo Obywatelskich Marcin Wiącek.
Wkrótce Polacy mogą być świadkami rewolucyjnych zmian w systemie opłat za media publiczne. Proponowana opłata audiowizualna, zastępująca tradycyjny abonament RTV, budzi wiele emocji i kontrowersji. Czy rzeczywiście będziemy płacić 432 złotych rocznie za dostęp do telewizji publicznej? Oto, co warto wiedzieć na ten temat.
Rządzący rozważają radykalne zmiany w sposobie finansowania mediów publicznych, co może doprowadzić do likwidacji tradycyjnego abonamentu RTV. Nowa propozycja opłaty audiowizualnej oraz procedury zwolnienia z niej budzą wiele kontrowersji. Czy to oznacza rewolucję w polskim krajobrazie medialnym?
Abonament RTV to obowiązkowa opłata dla wszystkich Polaków, którzy posiadają telewizor lub radio. Wiele osób jednak nie dopełnia tego obowiązku, co może wiązać się z niemałą karą finansową. Już niebawem kończy się termin za zapłatę i w związku z tym kontrolerzy mogą zapukać do drzwi Polaków.
Netflix, potentat w świecie streamingu, zaskakuje użytkowników ogłoszeniem radykalnych zmian w swojej ofercie. Plan podstawowy, dotychczasowy faworyt wielu subskrybentów, stopniowo zniknie z listy dostępnych opcji. Jak ta kontrowersyjna decyzja wpłynie na kraje na całym świecie?
Doniesienia o abonamencie RTV dla użytkowników telefonów komórkowych i laptopów wzbudziły ogromne kontrowersje. Redakcja Faktu zapytała Polaków o to, czy zgadzają się z opłatą, która ma dotknąć nie tylko posiadaczy odbiorników telewizyjnych i radiowych, ale każdego, kto posiada sprzęt pozwalający na odbieranie radia i TV.
Netflix kilka miesięcy temu uniemożliwił użytkownikom bezpłatne dzielenie kont z osobami, które nie zamieszkują w ich gospodarstwach domowych. Dodanie kolejnego profilu kosztuje obecnie 9,99 zł. Mimo kontrowersji, jakie wzbudziła decyzja streamingowego giganta, w ślady Netflixa postanowiła pójść kolejna platforma.
Opłata abonamentowa RTV stanowi przedmiot intensywnych debat w Polsce, budząc duże kontrowersje. Dużo krytyki przyciąga przymusowy charakter tego podatku, zwłaszcza wśród osób, które twierdzą, że nie posiadają odbiorników radiowo-telewizyjnych lub nie korzystają z usług publicznych nadawców. Pojawiają się propozycje zmian w systemie opłacania abonamentu, ale nie brakuje również głosów postulujących jego całkowitą likwidację.
Zła wiadomość dla osób, które nie posiadają jakiegokolwiek odbiornika radiowego bądź telewizyjnego w domu. Najnowsze orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego stwierdza bowiem, że abonament trzeba płacić także za inne rzeczy - nawet te, które nie są radiem bądź telewizorem.
Ledwie wczoraj przywoływaliśmy wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że abonamentem RTV są objęte oprócz telewizorów i radioodbiorników także smartfony, tablety i komputery, a już pojawiły się kolejne pomysły na zmiany. Duża część potencjalnych abonentów nie zgadza się z wizją opłaty, która objęłaby wszystkich.
W tle dyskusji dotyczącej przyszłości abonamentu RTV pozostaje wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego, który rozstrzyga, jakie urządzenia powinny zostać nim objęte. Nowa interpretacja nie pozostawia większych złudzeń – abonament RTV powinniśmy według niej płacić także za komputery, tablety oraz smartfony.
Mało który temat w świecie mediów wzbudza tyle kontrowersji, co abonament radiowo-telewizyjny. Nie da się ukryć, że obecnie w dużej mierze nie spełnia swoich funkcji, ponieważ wielu słuchaczy i widzów nie widzi racji bytu w jego opłacaniu. Co na to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji?
Polityczna walka o wpływy w mediach publicznych w związku z decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza o postawieniu spółek w stan likwidacji może znaleźć konsekwencje także dla naszych portfeli. Wątpliwości zaczyna budzić zwłaszcza kwestia abonamentu RTV.
Trwa debata o zmianach, jakie po powołaniu nowego rządu zajdą w Telewizji Polskiej. Jednym z poruszanych zagadnień jest kwestia jej finansowania przez abonament radiowo-telewizyjny. Opcją braną pod uwagę jest jego likwidacja.
Pewna para Brytyjczyków na długo zapamięta romantyczną podróż do Hiszpanii ekskluzywnym wycieczkowcem. Niestety, ale w ich pamięci nie pozostaną piękne widoki, czy też chwile błogiej radości, bo cały wyjazd został zmącony przez pewien pechowy incydent. Seniorzy wrócili z rejsu biedniejsi o kilka tysięcy funtów, a wszystko przez jeden błąd, będący wynikiem niedopatrzenia jednego z małżonków.
Od 1 stycznia 2024 r. wzrasta cena opłat za abonament RTV. To obowiązkowa opłata. Muszą ją płacić ci, którzy posiadają w domu radio lub telewizor. Jest jednak kilka wyjątków, oto lista osób zwolnionych z uiszczania zapłaty za abonament.
Kierowcy muszą sporo płacić za to, by móc korzystać ze swoich samochodów. Ceny za ubezpieczenie, konserwację, przeglądy i paliwo do niskich nie należą. Okazuje się, że to nie jedyne wydatki. Wiele osób obejmuje jeszcze jedna danina, a część z nich nie wie nawet, że powinno się ją uiszczać. Jakby tego było mało, jej stawka wzrasta od 1 stycznia 2024 r.
Spośród wszystkich dostępnych w Polsce platform streamingowych Netflix jest jedną z tych, które są najpopularniejsze. W obliczu podwyżek cen za abonament, wiele osób szuka sposobu, aby korzystać z tego serwisu ze zniżkami lub za darmo. Oto jakie są w tej kwestii możliwości.
Trwają kontrole w polskich gospodarstwach domowych oraz instytucjach. Wszystko przez konieczność uiszczania jednej konkretnej opłaty i często uchylanie się od tego narzuconego obowiązku.
Już tylko do jutra można skorzystać ze specjalnej oferty, która pozwala sporo zaoszczędzić. Znaczne zniżki obejmą zarówno nowych, jak i stałych klientów. Warto się pospieszyć i skorzystać, bo czas goni, a w portfelu może zostać nawet 425 zł.
Dzięki nowej ciekawej ofercie promocyjnej można sporo zaoszczędzić. Przygotowano znaczne zniżki zarówno dla nowych, jak i stałych klientów. Chodzi o nawet 5 miesięcy bez opłat za abonament w Orange. Czas jednak goni. Warto się pospieszyć i skorzystać, bo kwoty, które da się w ten sposób oszczędzić, są znaczące. Na czym dokładnie polega promocja?